Liv Tyler dwukrotnie odrzuciła propozycję roli Grace Stamper, zanim ostatecznie się zgodziła. Innymi kandydatkami do zagrania tej postaci były Denise Richards, Milla Jovovich i Robin Wright. Z kolei Neve Campbell zrezygnowała z angażu ze względu na zdjęcia do serialu "Ich pięcioro".
Arnold Schwarzenegger był rozważany do roli Harryego Stampera.
Gdy w filmie, pokazywano ujęcia z kilku miast świata podczas deszczu asteroid, nie uwzględniono zmian czasu, w USA i innych miejscach były te same godziny.
W scenie, gdy asteroida wlatuje do Nowego Jorku, widać jak mały piesek gryzie miniaturkę Godzilli, która w kolejnych ujęciach jest dużo większa.
W początkowej scenie filmu pokazana jest asteroida, która 65 milionów lat temu uderzyła w Ziemię. Obraz planety odpowiada jednak jej dzisiejszemu wyglądowi, a nie temu z czasów dinozaurów (Floryda, wyraźnie widziana w tym ujęciu, znajdowała się wtedy pod wodą).
Podczas sceny startu, w zbliżeniach na wahadłowce widzimy filmowe X-71 (metaliczne, ze spoilerami na skrzydłach). Natomiast podczas ujęć panoramicznych, pokazujących całe statki, widzimy prawdziwe promy (białe, bez spoilerów).
Gdy astronauci wchodzą do wahadłowców, robią to, wkraczając z jednej wieży startowej, do której przymocowane są 2 promy. Po starcie, z dalekiego ujęcia, pokazane są dwie wieże, znacznie od siebie oddalone.
Podczas dokowania na rosyjskiej stacji kosmicznej włączona zostaje sztuczna grawitacja. Na zewnętrznych ujęciach widać, że obiekt się obraca, natomiast w scenach we wnętrzu stacji, astronauci poruszają się tak jakby placówka stała cały czas w miejscu. Po włączeniu przyciągania, załoga jednego z promów (które zacumowały po przeciwnych stronach Mira) powinna poruszać się po podłodze pokładu swojego wahadłowca, podczas gdy druga w tym samym czasie miałaby chodzić po suficie.
Obiekty spadające w pobliżu powierzchni asteroidy zachowują się tak, jakby działała na nie grawitacja równa ziemskiej.
Na asteroidzie z niewielką atmosferą, kurz nie może się wznosić, a ogień nie ma prawa płonąć.
W filmie powiedziane jest, że asteroida obraca się wokół trzech osi, podczas gdy astronauci wciąż mogą obserwować ten sam widok Ziemi.
Po tym jak pancernik przelatuje nad kanionem, na krawędzi klifu można zobaczyć trawę.
Gdy A.J wraca na pokład statku, po tym jak Harry decyduje się odpalić ładunki, jest pokryty brudem i krwią. W następnym ujęciu, kilka sekund później, jest zupełnie czysty.
Ujęcie, na którym ludzie w Centrum Kontroli Lotów cieszą się z sukcesu misji, zostało wykorzystane dwukrotnie. Najbardziej zauważalny jest oficer w berecie, stojący z przodu, który wykonuje te same ruchy w obydwu scenach.
Wahadłowce startują w odstępie kilkuminutowym, a odległość między nimi jest pokazana w ujęciu z daleka. Jednak w następnej scenie, gdy opuszczają atmosferę Ziemi, są bardzo blisko siebie.
Na początku filmu, w czasie pobytu na platformie, ludzie Harry'ego przypadkowo dopuszczają do wycieku ropy. Gdy przylatuje tam śmigłowiec rządowy, widzimy na nosie Harry'ego wyraźną plamę oleju, która pojawia się i znika w kolejnych ujęciach.
Gdy Harry uderza kijem golfowym w ścianę pokoju AJa, wszystkie rzeczy, za wyjątkiem kart do gry, spadają z półki. Gdy w następnym ujęciu Harry otwiera drzwi, te same przedmioty spadają z regału po raz drugi.
W filmie powiedziano, że materiał, z którego wykonano wahadłowce jest niezniszczalny, co potwierdza się podczas lądowania na asteroidzie. Mimo to w późniejszych scenach A.J. dziurawi ścianę karabinem, a następnie przejeżdża przez nią pancernikiem, jakby była z papieru.
Czapka A.J.a znika, gdy ten jest w komorze paliwowej na stacji kosmicznej, po czym pojawia się w następnej scenie, gdy ten wchodzi po drabinie.
W scenie, w której Oscar jedzie na koniu, za jego plecami widzimy zachód Słońca. Jednak podczas zbliżenia na twarz, niebo za aktorem jest błękitne jak w środku dnia.
A.J. w hangarze śpiewa Grace piosenkę. Następnie ją całuje, lecz mimo to wciąż słyszymy jego śpiew.
Podczas sceny skoku pancernikiem przez kanion, w uchu A.J.a zauważamy żółty kabel, który pojawia się i znika w kolejnych ujęciach.
Gdy zegar odliczający czas do "bariery zero" pokazuje 5 godzin, Truman nawiązuje kontakt z Harrym. W czasie ich rozmowy w kolejnych scenach zegar pokazuje najpierw 6, a później znowu 5 godzin.
Akcja filmu rozpoczyna się w piątek. Tego samego dnia powiedziane jest, że do uderzenia zostało 18 dni, tak więc powinno ono nastąpić we wtorek. Tymczasem wahadłowce startują we wtorek o 18:30, po godzinie (67min) docierają do stacji MIR, następnie po 60 godzinach dolatują do księżyca (zgodnie z planem). Pobyt na asteroidzie trwa 8 godzin, a od "bariery zero" do Ziemi, kometę dzieliły 4 godziny (3:57). Daje nam to w sumie godzinę 20:00 w piątek, czyli 21 dni.
Podczas szkolenia, gdy załoga ogląda archiwalne zdjęcia z misji na Księżyc, Watts mówi, że na ekranie widać Armstronga podskakującego na powierzchni planety. W rzeczywistości jest to Aldrin, który zresztą występuje prawie na wszystkich ujęciach kręconych poza lądownikiem.
Podczas relacji ze Stambułu, turecki reporter używa dialektu, tzw. "Azerbaijani Turkish", który jest charakterystyczny dla mieszkańców Azerbejdżanu, a już na pewno nie jest wykorzystywany w tureckiej telewizji.
Gdy Harry odwiedza A.J. w jego nowej firmie, na płocie widać tabliczkę z nazwiskiem właściciela (A.J. Frost). Tablica jest stara i zardzewiała, jak gdyby wisiała tam od lat, a przecież Harry zwolnił Frosta kilka dni wcześniej.
Gdy wahadłowce dokują w stacji MIR, radar pokazuje, że robią to równocześnie. Jednak na ujęciu z zewnątrz, widać, że podlatują jeden za drugim.
Gdy wahadłowiec ląduje na asteroidzie, widzimy, że ma metalowe płozy, jednak podczas powrotu na Ziemię, do lądowania używa kół.
Astronauci spoglądają w stronę nadjeżdżającego pancernika, po tym jak usłyszeli jego hałas. Jednak nie mieli prawa tego słyszeć, gdyż w kosmosie jest próżnia i dźwięk nie może się rozchodzić.
Dziura powstała po uderzeniu meteorytu wygląda na lej po bombie, a nie jak wykopany otwór w ziemi z pionowymi ścianami, jaką widzimy po trafieniu w Chińczyka sprzedającego Godzillę.
Wybuch meteorytu jest widziany przez tłumy z całego świata. Dostrzegają go zarówno Amerykanie jaki i Hindusi, a przecież ich kraje leżą po przeciwnych stronach Ziemi. Dodatkowo w obydwu państwach jest dzień.
W scenie, gdy Harry i Grace rozmawiają ze sobą po raz ostatni, występuje wpadka oświetleniowa. Kiedy Bruce Willis mówi do kamery, jego twarz jest oświetlona z prawej strony, natomiast w niektórych ujęciach na monitorach telewizyjnych źródło światła pada z lewej strony.
Gdy astronauci chodzą po asteroidzie, jeden z nich nie ma założonego kasku – co jest "wpadką", ponieważ ciśnienie tam panujące, temperatura oraz brak tlenu zabiłyby go.
Harry sarkastycznie pyta pułkownika Sharpa, czy ma jeszcze naboje w pistolecie, by móc strzelić do Rockhounda, jednak broń nie została wcześniej użyta.
Zdjęcia do filmu zrealizowano w Los Angeles, Burbank i Carson (Kalifornia, USA), Aubrey, Denton, Houston i Pilot Point (Teksas, USA), Agra (Indie), Interior (Dakota Południowa, USA), na wyspie Mont Saint-Michel oraz w Paryżu (Francja), Stambule (Turcja), Cape Canaveral i Titusville (Floryda, USA), Chinach, w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA), nad Zatoką Meksykańską (Meksyk), Socorro (Nowy Meksyk, USA) także w Waszyngtonie (Dystrykt Kolumbii, USA).
Johnson Space Center w Houston (Teksas, USA) w filmie występuje jako Kennedy Space Center w Titusville (Floryda, USA).
Niektóre sceny z przygotowania ekipy wiertniczej do lotu w kosmos były kręcone w olbrzymim hangarze bazy lotniczej Amerykańskich Sił Powietrznych w Edwards. Stało tam kilka bombowców B2. Generalicja zezwoliła na ich pokazanie w filmie, lecz pod jednym surowym warunkiem - operatorowi nie wolno było zarejestrować tylnej części samolotu, której szczegóły konstrukcyjne objęte są tajemnicą wojskową.
Listę żądań aktorów, którą (w filmie) przeczytał Bruce Willis, napisał w rzeczywistości reżyser Michael Bay.
"Armageddon" to pierwszy film, w którym pozwolono ekipie filmowej użyć prawdziwych kombinezonów kosmicznych NASA. Aktorzy tego filmu byli jedynymi cywilami jacy kiedykolwiek nosili kombinezony astronautów NASA, które są warte 3 miliony dolarów każdy.
Zdjęcia do filmu kręcono od 27 sierpnia 1997 roku do 29 stycznia 1998 roku.
Utwór do filmu Armageddon pt. "I Don't Wanna Miss a Thing" śpiewa Steven Tyler - lider Aerosmith, ojciec Liv Tyler odtwórczyni roli Grace Stamper. W teledysku na ekranach telewizorów, dzięki którym Harry Stamper mógł ostatni raz zobaczyć córkę i pożegnać się z nią (jedna z końcowych scen filmu) widać właśnie Stevena - prawdziwego ojca aktorki.
W zwiastunie, startujące wahadłowce to prawdziwe promy kosmiczne, a nie te, które pokazano później w filmie.
Ze względu na patriotyczną naturę scenariusza, jak i na sukces, który odniósł film "Top Gun" (wykorzystany był do rekrutacji młodzieży), NASA zezwoliła producentom na kręcenie zdjęć w obiektach, gdzie normalnie jest to zabronione. Były to między innymi: symulator służący do badania odporności astronautów na przeciążenia (tak zwana "wirówka"), a także 13-metrowej głębokości basen o pojemności 325 milionów litrów. Zezwolono również ekipie na użycie dwóch wartych 10 milionów każdy skafandrów. Filmowcy zostali także wpuszczeni na słynne stanowisko startowe, zamknięte po katastrofie Apollo 1.
Wiele błędów w filmie (jak ogień płonący w kosmosie) świadomie zostało zignorowanych przez reżysera, który wiedział o nich już w czasie kręcenia produkcji. Michael Bay stwierdził, że to tylko film i nie wszyscy widzowie muszą o tym wiedzieć. Pomyłki te nie zostały usunięte ze względu na swą wartość widowiskową.
Jest to drugi film wykorzystujący archiwalne zdjęcia startu prawdziwych wahadłowców do nakręcenia scen startu. Pierwszym był "Kosmiczny obóz".
W jednej ze scen Rockhound mówi: "Siedzimy na 500 tysiącach litrów paliwa w rakiecie zbudowanej przez kontrahenta, który wygrał przetarg, bo jego oferta była najtańsza." Słowa te są przypisane w rzeczywistości dwóm astronautom programu "Merkury" – Virgilowi Grissomowi i Walterowi Schirra.
Kierownictwo NASA pozwoliło twórcom filmu nakręcić kilka scen na prawdziwych dokach startowych, do których przymocowane były prawdziwe wahadłowce. Jedynym warunkiem było to, że nikt z ekipy nie mógł samodzielnie wejść do statku. Ben Affleck po zakończeniu zdjęć przyznał się, że złamał ten zakaz i na krótką chwilę wszedł na pokład.
Formacja, w jaką układają się myśliwce w jednej z końcowych scen filmu nosi nazwę "Missing Man" (Brakujący Człowiek). W produkcji jest to hołd złożony Stamperowi. W rzeczywistości jest to niezwykły honor dla zmarłego, gdy taka kolumna pojawi się w trakcie pogrzebu, lub jak w tym przypadku, po misji. Jest to odpowiednik konia bez jeźdźca.
Scenę spotkania Chicka Chapela (Will Patton) z byłą żoną i synkiem, nakręcono w ciągu dwóch dni zdjęciowych. Jej wyjątkowość polega na tym, że oboje aktorów nakręcono oddzielnie, w zupełnie innych miejscach i w odstępie trzech miesięcy.
Zdjęcia Białego Domu z lotu ptaka pochodzą z wcześniejszego filmu Michaela Baya "Twierdza".
Autorem piosenki którą A.J. śpiewa do Grace przed odlotem jest John Denver, popularny w latach 70-tych amerykański muzyk sceny Country/Folk, Tytuł piosenki to: "Leaving on a Jet Plane" i pochodzi ona z 1967 roku.
W filmie znalazł się fragment, gdzie Rockhound doznaje demencji kosmicznej, a reszta ekipy związuje go taśmą klejącą. Choć scena ma wydźwięk komediowy, w rzeczywistości protokół NASA naprawdę nakazuje, aby oszalałego astronautę unieruchomić.
NASA pokazuje ten film podczas programu szkoleniowego dla menedżerów, którzy mają za zadanie znaleźć jak największą ilość błędów. Do tej pory odkryto ich co najmniej 168.