Ale nie ma się co dziwić: obsada - super, muzyka - super, klimat - super, historia - super. Czego chcieć więcej. A jaka jest Wasza ulubiona postać? Moje to "Turek" Sollozzo i Tom Hagen
Geniusz Marlona Brando. Absolutne arcydzieło, a szczególnie w odniesieniu do filmu gangsterskiego
Na tym właśnie polega geniusz tego filmu - wszystko zagrało - aktorzy, fabuła, muzyka, po prostu doskonały film
To tak jak moje po stronie "naszych", ale Turek Solozzo był naprawdę konkretny, pozdro
No to dla Ciebie. dla mnie mistrzostwo. I co teraz? świat się skończy? Wybacz, ale śmieszą mnie takie napinki i pisanie takich komentarzy chyba tylko po to, żeby wywołać kontrowersje, bo to najlepszy sposób, żeby się wyróżnić - ostro zaatakować coś, co większość uważa za świetne. Sorry, ale słaby to sposób
ALE ja absolutnie nic nie mam do tych, którzy kochają ten film bo sam lubię filmy i gry gangsterskie, westerny itp ale przy tym filmie wytrzymałem godzinę, jest świetny pod każdym względem realizacyjnym, aktorskim, operowania kamerą, fabuły także tylko mi nie przypadł do gustu. Dłużył mi się strasznie. A, że mam nerwicę natręctw i zaburzenia schizotypowe często muszę swoje ostre 3 grosze wcisnąć. Piszę "dno" bo każdy tak się jara więc nastawiłem się na nieziemskie kino a dostałem długą opowieść, która po prostu mnie nie wciągnęła. Nie wiem czemu. Oglądałem z cierpliwością i spokojem późnym wieczorem i po godzinie zacząłem ziewać i wyłączyłem film. Ale za samą dobrą realizację film ma ode mnie 7/10, bo ma stary dobry i kultowy kunszt. Jednak jeśli ktoś się spodziewa wartkiej akcji i serii trupów, zawiedzie się. Mnie nie zawiódł film lecz raczej fabuła i jej prowadzenie. Więcej gadania niż akcji, miałem wrażenie jakbym siedział w teatrze. (Choć żeby nie było lubię teatry), ale kiedy jestem na coś nastawiony spodziewam się tego, czego się podświadomie oczekuje. No tu wszystkiego nie dostałem. Ale tak jak mówię: 7/10
Zle sie nastawiles do filmu, to nie kino akcji gdzie trup sciele sie gesto.. Ale daj za jakis czas temu filmowi ponownie szanse, ale nastaw sie inaczej na intrygi, zagrywki psychologiczne wtedy ocenisz na 7/10, moze nizej, moze wyzej ale twoja ocena wtedy bedzie prawdziwsza niz z dupy 7/10 po obejrzeniu 30%filmu
Pozdrawiam
Ok. Tylko nie lubię jak jakiś film jest powiedzmy w cudzysłowiu "wielbiony" przez wielu ludzi bo wtedy trochę nieuczciwie podchodzę do oglądania filmu ale obejrzę kiedyś całość. Pozdrawiam
Powiem Ci jak było u mnie. Obejrzałem film za pierwszym razem i mówiąc krótko, też mnie nie zachwycił. Widziałem świetne kino, muzykę, zdjęcia, grę aktorską ale po połowie film mnie znudził i zacząłem mimo wolnie zaglądać w telefon, co spowodowało, że nie skupiłem się na historii.
6 miesięcy później, ponownie obejrzałem Ojca Chrzestnego, ale tym razem w pełni skupiając się na filmie i na jego historii nie wymagając przy tym zobaczenia arcydzieła, a telefon leżał w innym pomieszczeniu żeby nie wychodzić z klimatu filmu.
No i teraz szczery efekt końcowy, siedziałem w fotelu do końca napisów i zastanawiałem się jak wcześniej mogłem nie docenić, filmu takiej klasy! Ocenę z naciągniętej ósemki poprawiłem na 10 gwiazdek i zaliczam ten film do mojego absolutnego topu.
I teraz uwaga, nie każdemu musi się ten film podobać, tylko dlatego, że innym się podoba. Ale jeżeli lubisz filmy gangsterskie, to daj temu filmowi drugą szansę, jednocześnie nie wymagając od niego cudów-wianków.
Na marginesie, oglądałeś film ,,Pewnego razu w Ameryce''? To dzieło może dopiero niektórych zanudzić czy uśpić.
Rozumiem, ale tu jest świetnie napisana historia, nie ma dłużyzn i aktorzy pasują do postaci perfekcyjnie więc nie ma się do czego przyczepić. Chyba, ze ktoś nie lubi takich filmów tylko preferuje dajmy na to rozrywkę obrazkowo - komputerową czy coś w tym stylu
Film super. Szkoda tylko, że El Lettieri tak wcześnie zmarł, bo kurcze pasował do ról gangsterów idealnie, nawet lepiej niż Al, Rob De Niro czy inni.